Pod koniec kwietnia nie ufałam prognozom pogody. Na pierwszy długi weekend majowy chciałam mieć ładny kolor skóry, opalony, ale bez przesady. (Z solarium korzystam około 4 razy w roku, nie więcej, tylko po to, aby nadać skórze delikatny brąz.) Wtedy to się stało!
Ojej! Zbyt mocno, długo i w końcu jak się okazało bardzo ostro.
Na dodatek początek maja obfitował w ciepłe i słoneczne dni, to utrwalało moją opaleniznę, dodając lekki swąd i niejaki ból.
Szukałam pomocy! Miałam maść - od dermatologa, bowiem w zeszłym roku zmagałam się z uczuleniem na słońce ( teraz nie wyskakują mi chrostki, jakoś obeszło się bez dodatkowych atrakcji;)).
Wtedy sięgnęłam w poczuciu determinacji po kojący żel Soraya.
To było to! Ulga - totalna. Nie tylko łagodzi ból, ale również nawilża, sprawia, że skóra nie łuszczy się - nawet przy dalszym chcąc nie chcąc przebywaniu w promieniach słonecznych. Bo jakby nie było nie wylegiwałam się, ale bywałam na przykład w ogrodzie, w sadzie, będąc na rybach - w objęciach słońca. Nie dało się go unikać. Żel sprawdził się! A ja nie straciłam ładnego kolorytu, opalenizna dalej się utrwala. Ja mogę się nią cieszyć. Bo kiedy wakacje? Wyjazd? Pojadę pewnie opalona i taka też wrócę;)
Bałam się, że będzie zbyt lepki, ale szybko się wchłania i pozostawia uczucia lepkości.
Panthenol skutecznie chłodzi i łagodzi.
Panthenol skutecznie chłodzi i łagodzi.
Polecam:) Gorrąco!;-)))
pojemność: 100ml
cena: 10zł
pojemność: 100ml
cena: 10zł
2 komentarzy
chyba wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie ;)
możliwe, że się skuszę na żel! :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam. ;)