Co myślicie o rozcinaniu "prawie" pustych opakowań w tubkach?
Tak się wydaje, że tam już nic nie ma. Serum do biustu z Eveline ma gęstą konsystencję i nie wszystko spływało, gdy tubka stała. Jak się okazało nawet w górnej części opakowania był krem;) Szczerze mówiąc szkoda mi tego wyrzucać, przecież wszystko kosztuje, a wysmarować na raz tyle nie bardzo! Przełożyłam do słoiczka po kremie, aby nie wysechł. Przyda się, około 40ml jest tego. Często tak robię;)
Dla porównania, także Eveline, ale żel. Niewiele go zostało, spływał dobrze.
Czy Waszym zdaniem to skąpstwo, przesada czy oszczędność i wykorzystanie kosmetyku do samego końca? Jestem ciekawa opinii.....pozdrawiam:)
35 komentarzy
JA też rozcinam :)
OdpowiedzUsuń;-)
Usuńdlaczego skąpstwo, czemu mają producenci korzystać na niepraktycznych opakowaniach, w których tyle zostaje? :)
OdpowiedzUsuńniektórzy tak myślą, nazywają to skąpstwem - ja rozcinam, bo wiele jeszcze się tam kryje, masz rację - czemu producenci mają korzystać na niepraktycznych opakowaniach?...
UsuńJa również czasem tak robię, jeśli np nie zdążyłam kupić nowego żelu lub innego produktu w tubce to przeciez przecinając stare opakowanie można zyskać jedno lub więcej użyć :D pozdrawiam
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńJa tak zawsze robię, bo te opakowania zazwyczaj są źle skonstruowane. jestem zwolenniczką kremów w pudełeczkach :D
OdpowiedzUsuńw pudełeczkach jak najbardziej, lubię balsamy eveline - niestety są one w tubkach;)
Usuńteż często tak robię, no z wyjątkiem typowych bubli ;)
OdpowiedzUsuńCzasami tak robię, choć nie zawsze :D
OdpowiedzUsuńSzkoda by było wyrzucać dobry kosmetyk, skoro można go użyć jeszcze choć raz.
OdpowiedzUsuńno szkoda, mi też właśnie...
UsuńMiłego dnia;)
OdpowiedzUsuńMagdalena, dziękuję bardzo, było miło, jutro będzie gorzej :p
UsuńTeż tak zawsze robię :)
OdpowiedzUsuńAcha:)
Usuńja również w taki sposób "wykańczam" kosmetyki w tubkach :-)) i nie widzę w tym żadnego skąpstwa bądź dziwactwa ;-) tym bardziej, że po rozcięciu okazuje się, że w środku jest dość sporo kosmetyku.
OdpowiedzUsuńZnam osoby, które są zdziwione takim postępowaniem... jak widzę, to jest normą;)
UsuńDziękuję Aniu:)
Często rozcinam, co to za różnica sprawdzić ile produktu pozostało, skoro i tak wyrzucam opakowanie. Jak dla mnie nie jest to żadne skąpstwo tylko praktyczność i oczywiście pewna oszczędność :)
OdpowiedzUsuńpraktyczne, a warto sprawdzić co tam się jeszcze kryje...
UsuńRównież rozcinam :) wg mnie to oszczędność :)
OdpowiedzUsuńdzięki Yllla:-)
UsuńJa kiedyś rozcinałam, a teraz po prostu często mi się nie chce ;)
OdpowiedzUsuńEch, leniuch z Ciebie:p
UsuńPozdrawiam:)
rozcinam- nie widze powodu dla ktorego miałabym wyrzucać coś, za co zapłacilam zarobione pieniądze...wcale nie odbieram tego jako przesadę:)z podkładu wyjęłam jeszcze tyle, że starczylo na 4 tyg używania
OdpowiedzUsuńJa też podkłady rozcinam, rozwalam... ekonomia...no czysta ekonomia:)
UsuńAż 4 tyg? wow!
Czasami również rozcinam :)
OdpowiedzUsuń;-)
UsuńJa tak robię z kremami do rąk w tubce zawsze zostaje na kilka użyć i pastę do zębów też rozcinam bo nie lubię ściskać opakowania :) Według mnie jest to całkiem normalne i nie zalicza się do skąpstwa
OdpowiedzUsuńTo fajnie, pasty do zębów też zostają w tubce, warto je wykorzystać. Za wszystko się płaci...
UsuńJak polubię jakiś kosmetyk to go wykorzystuję do ostatniej kropelki :p
OdpowiedzUsuńA jak nie polubisz? ;)))
Usuńa dlaczego:) tak tylko pytam, że bardzo...?
OdpowiedzUsuńJa różnie... Zwykle jak nie widać ile zostało i jak polubię produkt, jeśli nie to wyrzucam jak tylko przestanie lecieć z otworu ;P U mnie różnie to bywa.. Ale ZAWSZE podkłady do końca wykańczam ;)
OdpowiedzUsuńCzemu zaraz skąpstwo? Przeciez za to zapłaciłyśmy. Ja prawie zawsze rozcinam opakowania (no, chyba ze to produkt za ktorym nie bardzo przepadam). Świetny patent z tym przekładaniem do słoiczka!! Że też ja na to wcześniej nie wpadłam :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń