Peptydowa maseczka samowchłaniająca - natychmiastowe uniesienie owalu twarzy.
Jak działa:
Dzięki zawartości innowacyjnego peptydu maseczka ma działanie napinające. Widocznie modeluje owal twarzy oraz wygładza wszystkie typy zmarszczek. Doskonale odżywia, nawilża i rewitalizuje zmęczoną skórę poprzez unikalne połączenie olei babassu, ryżu i passiflory. Maseczka poprawia sprężystość i jędrność, pozostawiając skórę miękką i idealnie gładką. Twarz odzyskuje naturalny owal, jest doskonale i trwale zregenerowana i odżywiona.
Jak stosować?
Raz lub dwa razy w tygodniu nałożyć maseczkę na oczyszczoną skórę twarzy, szyi i dekoltu i pozostawić do wchłonięcia. Nadmiar nie wchłoniętej maseczki usunąć płatkiem kosmetycznym. Dla uzyskania najlepszego efektu, przed zabiegiem należy zastosować peeling enzymatyczny Lirene dostępny w saszetce.
Ważne info: produkt jest objęty Dermoprogramem Lirene opracowanym przez Ekspertów Laboratorium Naukowego Lirene. Przebadano dermatologicznie.
Potwierdzone BEZPIECZEŃSTWO I SKUTECZNOŚĆ.
ok. 2,30/10ml
No cóż. Bardzo dobra maseczka. Wchłania się idealnie, nic nie spływa, czuć wielki relaks. Skóra jest wyraźnie odprężona, nawilżona i jędrniejsza. A to sobie bardzo cenię. Wchłonęła się mocno, ale została bardzo tłusta powłoka na skórze. Nałożyłam ją na twarz, ale również na szyję. Bo ona także potrzebuje naszej uwagi i pielęgnacji. O czym nie wolno zapominać.
A z racji tego, że nałożyłam ją wieczorem - nie ścierałam pozostałości, a położyłam się tak spać:). Z początku starałam się, aby nie ocierać w poduchę... dopóki nie zasnęłam :p Z rana moja buźka i szyja dalej były mega nawilżone. Myślę, że śmiało mogę dodać do ulubionych. A Dermoprogramem z Lirene zainteresuję się jeszcze bardziej:-)
Dwa dni później miałam masaż twarzy z olejkiem, a Pani, która mi go wykonywała nie mogła się nadziwić, że tak słabo i powoli się olejek wchłania. Przyznała, że wcześniej, gdy masowała twarz innej Pani olejek wsiąknął niemal natychmiast, bo tak skóra była sucha i potrzebowała pilnego nawilżenia. No cóż... moje magiczne 30+ zobowiązuje jeszcze bardziej, niż wtedy gdy miałam 20+ ....;))) Wtedy już kremy, maseczki były moimi dobrymi znajomymi.
A tak na serio, zaczęłam używać kremów (odpowiednich dla mnie), trochę wcześniej.... . I teraz wiem, że to była dobra rada mojej Mamy:) MAMO, jak to przeczytasz, DZIĘKUJĘ, miałaś rację, dobrze, że dbałaś o to, abym ja sama wtedy zaczęła korzystać z takich mazideł:)
Następnie w kolejce jest: Lirene anti-age; odmładzanie
19 komentarzy
Ja również lubię maseczki, po ktorych widać, że działają :]
OdpowiedzUsuńTak ładnie opisałaś efekt tej pierwszej maski, że aż poczułam tą sprężystą skórę :)
nie mialam jeszcze :)
OdpowiedzUsuńBardzo Lubię Lirene, marka sama w sobie mnie przekonuje, że warto po nią sięgnąć. Maseczki ma różne i jeszcze się nie zawiodłam :)
OdpowiedzUsuńmam parę produktów z Lirene, ale maseczek z tej firmy jeszcze nie stosowałam, a widzę, że to błąd po przeczytaniu takiej recenzji ;p
OdpowiedzUsuńfajna;) chetnie wyprobuje;))
OdpowiedzUsuńnie miałam, ale może kiedyś wypróbuje ;)
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze ale skusiłaś mnie, więc rozejrzę się za nią na zakupach :)
OdpowiedzUsuńIdealnie nawilżyło, ale czy uniosło owal twarzy?
OdpowiedzUsuńZa bardzo nic mi jeszcze nie wisi:P stawiam na porządne nawilżenie:)
Usuńja rowniez nie mialam;p
OdpowiedzUsuńCiekawa maseczka.
OdpowiedzUsuńZostałaś odznaczona na moim blogu:So Sweet Blog Award.
nie miałam okazji wypróbować
OdpowiedzUsuńnie mam cierpliwości do masek, ale jak można w tym iść spać...
OdpowiedzUsuńnajważniejsza jest profilaktyka, lepiej zadbać o cerę zanim zacznie sprawiać problemy :) ja też jestem tego zdania.
OdpowiedzUsuńFakt, lepiej zapobiegać niż leczyć :) A maseczka bardzo ciekawa. Eh.. przypomniałaś mi, że o szyję też trzeba dbać. A ja ciągle ją pomijam..
OdpowiedzUsuńzainteresowałaś mnie tą maseczką, muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńcałuski
Ach no to mam kolejne maseczki do przetestowania ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze samowchłaniającej się maseczki :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuń