Przeznaczona do cery dojrzałej oraz wykazującej oznaki zmęczenia i starzenia. Zawiera aktywny składnik zapewniający redukcję zarówno powierzchniowych jak i głębszych zmarszczek oraz długotrwale wygładza skórę. Wyciąg z pomidora chroni kolagen przed uszkodzeniami. Wspomaga regenerację komórek. Przyśpiesza efekt wygładzenia, napięcia i odmłodzenia oraz relaksująco wpływa na zmęczoną i zszarzałą skórę, poprawiając jej koloryt. Maseczka sprawia, że skóra staję się ujędrniona, odmłodzona i jedwabiście gładka w dotyku.
* redukcja zmarszczek
* regeneracja komórek
* długotrwałe wygładzenie
Sposób użycia: umyć i osuszyć twarz. Wyjąć maseczkę z opakowania i ostrożnie rozłożyć. Nałożyć maseczkę na twarz dokładnie wygładzając nierówności opuszkami palców i położyć się wygodnie. Po około 15-30 minutach delikatnie zdjąć maseczkę, a pozostałą warstwę żelu wmasować, aż do pełnego wchłonięcia przez skórę. Cena: 8,99 złMoja opinia:
Po odpakowaniu okazuje się, że płatek jest bardzo mocno nasączony i momentami myślałam, że od razu będzie z niego kapać. Po założeniu, dokładnym wygładzeniu nierówności przywarł dość mocno i wcale nie musiałam leżeć w trakcie, bo nie spadał. Jednak oddałam się relaksowi i na około 30 minut odpoczywałam z maską na twarzy. Zazwyczaj maseczki robię w biegu, a teraz chciałam mieć chwilkę tylko dla siebie. Tak czy siak, spokojnie można chodzić w niej, nie spada. Tak mocne nawilżenie płatka sprawia, że przylepia się do buźki. Przy tym widoczność jest bardzo dobra ;p. Zapach? Taki trochę jak mają te chusteczki dla dzieci, nie zachwyca, ale też nie razi. Pomidorów czy zielonej herbaty nie wyczułam.
Nie dostałam uczulenia, nic mnie nie podrażniło. Po użyciu zdecydowanie wygląd twarzy się poprawił, jej koloryt. Stała się jaśniejsza, miękka, jędrna, wypoczęta. Ta maseczka ma za zadanie ujędrnienie, więc nie spodziewajmy się nawilżenia. Trzeba użyć później kremu. Napięta skóra pozostaje przez kilka dni, widać i czuć działanie maseczki.
Zaglądaliście już na stronę http://www.switpharma.pl/ ,
klikajcie "Lubię to" na Fun Page - tutaj :)
Pozdrawiam
42 komentarzy
niech już skończy się ten październik :)
OdpowiedzUsuńJa wcześniej też pisałam o maseczkach i powiem szczerze, że będą się pojawiać w przyszłości. Więc koniec października nie ma dla mnie znaczenia:) Listopad także może być miesiącem maseczek.
Usuń:)
Usuńjeszcze nigdy nie robiłam maseczki w takiej formie... chyba trzeba spróbować :-)
OdpowiedzUsuńKoniecznie, trzeba sprawdzić samej:)
UsuńLubię te płaty, chociaż przyznam, że zazwyczaj miałam nawilżające :)
OdpowiedzUsuńO fajnie też, szkoda, że są jednorazowe i nie możemy się wymienić :p
Usuńależ fajnie ta maseczka wygląda.
OdpowiedzUsuń:-))) Tak! Magdalena, bardzo!
UsuńHmm. Muszę wypróbować tę formę :D
OdpowiedzUsuńPierwszy raz taką robiłam, spróbuj i Ty Kazik:)
UsuńAle mi się rozbiło przykro:(
OdpowiedzUsuńDlaczego Ci przykro?
UsuńOj, wiem, połapałam się... głowa do góry! :)
UsuńSpoko...
UsuńMalinkaaa, ale mi nie chodziło to ,żeby Cię obrazić, naprawdę! Po prostu napisałam tak dlatego ,że mało jestem obeznana w tym temacie, i tak mi się głupio czyta, jak wszystkie dziewczyny się chwalą, a ja sama nie wiem co dla siebie wybrać, tzn jaka maseczkę. ;) Ta akcja to świetna rzecz, i myślę ,że zrobiła wiele dobrego dla twarzy :D
UsuńOK, nie ma sprawy;)
UsuńFajna,muszę spróbować:)
OdpowiedzUsuńO super:) A zdjęcia rozumiem będą:)
Usuńfajnie brzmi - wypróbuję. Ostatnio bardzo polubiłam tą formę maseczkowania :)
OdpowiedzUsuńJa muszę sprawdzić to co Ty miałaś:)
Usuńlubię maseczki w takiej formie :)
OdpowiedzUsuń:) fajnie :)
UsuńŁadnie nas Malinka zmotywowała do maseczkowania ;]
OdpowiedzUsuńTaka forma maseczki do mnie przemawia, bo można się położyć i odpręzyc ;]
Zmywacz ma 200 ml :)
Ja zazwyczaj biegałam w masce. Nakładałam i jak dziecko mające ADHD ciągle w ruchu :))) Bo to trzeba coś dzieciom przygotować, to coś zrobić.
UsuńPierwszy raz miałam taką!
Spodziewałam się, że będę musiała leżeć. Okazało się, że wcale nie! A jednak, poszłam na całość - uważam, że taki relaks mi się należał, odpoczęłam bardzo.
Dziękuję za info :)
I oto chodziło:)
UsuńTobiee też życzę jutro udanego dnia :)
OdpowiedzUsuń:-))) Bobik! Będzie dobrze:) Musi być...
UsuńDuzym plusem jest tez napewno to, ze nie trzeba bawic sie w zmywanie (co w przypaku niektorych maseczek jak np. z glinki jest dosc uciazliwe), a tu poprostu zdejmujesz i....juz!;)
OdpowiedzUsuńTak:) Bardziej dla tych co nie lubią się brudzić:)
UsuńJak ja lubię maseczki :)
OdpowiedzUsuńZapraszam również na mój konkurs na blogu.
Zostałaś oTAGowana!
OdpowiedzUsuńhttp://glamourka89.blogspot.com/2012/10/tag-osoda-dnia-jesiennego.html
Zapraszam:)
Dziękuję:)
Usuńuwielbiam maseczki w takiej formie - swietna recenzja Kochana - pozdrawiam
OdpowiedzUsuń:) Dziękuję Blaubeere
UsuńMaseczka i jej działanie wygląda ciekawie, więc... może kiedyś srpbóuję
OdpowiedzUsuńSpróbuj, jeśli tylko będzie okazja:)
Usuńciekawa maseczka . może kiedyś spróbuje ; D .
OdpowiedzUsuń- admin stylówki
:) Pozdrawiam Stylówki
Usuńjak tylko kiedyś ją napotkam, z pewnością kupię :) polubiłam maski w takiej formie :)
OdpowiedzUsuń:) Enka pozdrawiam
UsuńTo jest zdecydowanie Twój miesiąc :)! Zawsze mnie śmieszą tego typu maski, a już szczególnie to, jak w nich wyglądam :D
OdpowiedzUsuń