Z zieloną glinką, mająca za zadanie: usuwanie nadmiaru sebum, wygładzenie skóry, zmniejszenie porów, poprawę kolorytu cery.
Opis na opakowaniu:
Maseczka głęboko oczyszczająca z aktywną glinką zieloną, zmniejsza problemy cery tłustej i mieszanej. Działa lekko peelingująco, usuwa nadmiar sebum i martwe komórki z powierzchni naskórka. Wygładza cerę, zmniejszając pory, poprawia i wyrównuje koloryt. Łagodzi objawy podrażnień, poprawia napięcie skóry i wyrównuje koloryt. Łagodzi objawy podrażnień, poprawia napięcie skóry, nawilża, ujędrnia i nadaje zdrowy, młodzieńczy wygląd.
Sposób użycia: maseczkę należy nałożyć na oczyszczoną skórę twarzy, omijając okolice oczu. Mniej więcej po 10 minutach zmoczyć palce i kolistymi ruchami wykonać delikatny masaż twarzy. Następnie zmyć pozostałość wodą.
Miałam obawy co do tej glinki. Raz, że podrażni, dwa, że zapach będzie niefajny. I jeszcze to zmywanie na koniec. No cóż, przekonałam się, że często za wcześnie się czymś niepokoję. Glinka jest lekko zielonkawa, ciemniejsza, a pachnie bardzo przyjemnie - nie spodziewałam się tego:) Nakładanie sprawiło mi wiele frajdy, bo praktycznie ta "masa" tak lekko przylegała do twarzy, rozsmarować było ją łatwo i jest jej naprawdę sporo w opakowaniu.
A jak przyjęła ją moja cera? Zero podrażnień, szczypania. Została wypielęgnowana dokładnie. Gładka, wypoczęta, ujędrniona. Pozostawia wrażenie takiej idealnej cery. Masaż jest przyjemny, a zmywanie... hmm to już trzeba przeżyć. Polecam Wam sprawdzić na własnej skórze. Naprawdę warto!
A jak przyjęła ją moja cera? Zero podrażnień, szczypania. Została wypielęgnowana dokładnie. Gładka, wypoczęta, ujędrniona. Pozostawia wrażenie takiej idealnej cery. Masaż jest przyjemny, a zmywanie... hmm to już trzeba przeżyć. Polecam Wam sprawdzić na własnej skórze. Naprawdę warto!
31 komentarzy
Bardzo lubię zielona glinkę, tylko strasznie denerwuje mnie jej szybkie wysychanie :/ Ta maseczka tez tak błyskawicznie wysycha? Nawet jeśli tak to chyba się na nią skuszę mimo wszystko ;P A zauważyłaś może, że zmniejszyła chociaż troszkę widoczność porów?
OdpowiedzUsuńNie wysycha błyskawicznie, nie ściąga twarzy. Nie zauważyłam natomiast zwężenia porów. Skuś się, spróbuj sama, a się przekonasz. Pozdrawiam ciepło:)
UsuńBardzo dziękuję za tę recenzję:)
OdpowiedzUsuń:-) Dziękuję i ja Tobie :-)
UsuńCoś dla mnie :) Szczerze to zdziwiłam się, że pomyślałaś, że Dermika może podrażnić (nie gniewaj się na mnie za to :*) - dla mnie jest to jedna z pewnych firm - uwielbiam śmietankę do demakijażu tej firmy i jest tak delikatna, że nie ma mowy o podrażnieniu :)
OdpowiedzUsuńA zielona glinka w użyciu jest trochę uciążliwa i przynajmniej ja mam zawsze skłonności do upaćkania wszystkiego wokół :)
Ależ ja się nie gniewam, no co Ty! Dobrze, że piszesz szczerze i skłaniasz do refleksji. Nie myślałam, że Dermika może podrażnić, a raczej glinka.
UsuńUżywałam wcześniej innej i musiałam szybko zmywać z twarzy. Za to wykorzystam (organique) ją na ciało. O tym już wkrótce:)
To "babranie" jakoś wytrzymuję:)
Pozdrawiam Cię serdecznie
Cieszę się, że rozumiesz moją pisaninę, bo ja zawsze coś palnę a później zastanawiam się czy nie uraziłam kogoś :)
UsuńW takim razie dobrze, że przy tej nie było takich ekscesów, że trzeba było zmywać - po prostu szkoda pieniędzy, nerwów i buzi na takie przygody :*
wygląda fajnie,na pewno spróbuję :)
OdpowiedzUsuń:-))) Magdalena, sprawdź:)
Usuńczęść szybko wyszła... ale ci z którymi się koleguję twierdzą, że zrobili wszystko i proste to było -.- wstyyyd
OdpowiedzUsuńech... stres... musisz koniecznie coś z tym zrobić.
Usuńmusiałabym sobie jeszcze poprzypominać niektóre rzeczy. ale większość z nich bym zrobiła. wrrrr.
OdpowiedzUsuńTo pomyśl, zapisz wszystko co pamiętasz i rozwiąż. Myślę, że to się przyda kiedyś:)
Usuńnie pamiętam dokładnie tych zadań, nie chce sprawdzać odpowiedzi bo jeszcze bardziej się załamie. bede cwiczyc w koncu to dopiero listopad... tylko nie chce tego nie zdać, bo siara :P
OdpowiedzUsuńNo w końcu jeszcze listopad!:)))
UsuńMusi być tak jak piszesz ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam maseczki Dermiki, chociaż nie glinki, bo te mnie nie lubią :(
OdpowiedzUsuńNo kojarzę:-)
UsuńJakoś za maseczkami z glinką nie przepadam...:/ sama nawet nie wiem czemu...
OdpowiedzUsuń:-))) zdarza się
Usuńhmmm ciekawe :D lubię sobie czasem nałożyć maseczkę i się odprężyć. Czy są jakieś wiekowe ograniczenia?
OdpowiedzUsuńNie ...nie ma ograniczeń.
Usuńnie miałam jej jeszcze ale ciekawie wygląda:)
OdpowiedzUsuńŚwietnie się nakłada i miło pachnie, zupełnie jak nie-glinka:-)
UsuńCoś dla mnie, więc może się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńJa najbardziej lubię maseczki z ziaji :)
OdpowiedzUsuńTeż je lubię:)
UsuńJa uwielbiam Ziaję <3
OdpowiedzUsuń:-)))
UsuńCiekawa wydaje się być ta maseczka :))
OdpowiedzUsuń:-) TAK!
Usuń