27 listopada 2014

Coś POD oko :-)

Dzisiaj powiem Wam , że żele, krem z FLOS LEKU uwielbiam!!! Bardzo mi pomogły w chwilach, gdy przesiadywałam sporo czasu przed kompem. A i wtedy, gdy już byłam obok... po pracy :-) Kojarzą mi się z jednym słowem: ULGA!!!







I teraz co chciałam napisać....
żel ze świetlikiem i aloesem nie jest mi obcy.....
po raz kolejny przekonałam się, że jest super! 

Pora teraz jaka sprzyja, że z wielką chęcią sięgam po te kosmetyki. Latem mniej, bowiem jestem w ogrodzie, bawię się z dziećmi, czytam książkę., wiadomości w necie, albo po prostu siedzę i nic nie robię :P .. itd... . I makijaż zdecydowanie dłużej mam jak teraz. Więc żel nie daje mi specjalnego ukojenia, gdy łapię ostatnie w ciągu dnia promienie słońca. Po demakijażu wtedy wklepuję od razu krem specjalny pod oczka. / Czytaj przeciwzmarszczkowy.../ 
W porze jesieni i zimy szybko schwytam te żele, które dają mi ulgę. Jeśli tylko wiem, że mogę sobie pozwolić na nie, nawet dwukrotnie w ciągu późnego popołudnia i wieczora sięgam po nie.


A ten żel jak wspomniałam znam.... . Znam go doskonale i wyróżniam wśród innych, które miałam okazję wypróbować. Wiem, że słoiczek jest malutki, ale właśnie zaczęłam drugi! 
Babka lancetowata niesamowicie działa na podpuchnięte oczka z rana. 
Przyda się na specjalne okazje, gdy na przykład zarwiemy nockę z powodu długich pogaduch, siedzenia przed kompem, albo poimrezujemy ;-). 
Jednak ten żel ma w sobie wiele wspaniałych właściwości, że znowu jest ze mną co wieczór, a jeśli się da to już późnym popołudniem. A z rana widzę, że było warto! 
 
 
 

Floslek Pielęgnacja oczu Żel ze świetlikiem i aloesem do powiek przeznaczony do pielęgnacji okolic oczu. Zawiera aktywne ekstrakty ze świetlika lekarskiego i aloesu oraz alantoinę. Przynosi ulgę i powoduje ustąpienie uczucia tzw. "ciężkich powiek", charakterystycznego dla zmęczonych oczu. Łagodzi podrażnienia, zaczerwienienie, pieczenie spowodowane zabiegami kosmetycznymi takimi jak demakijaż czy henna. Likwiduje nadmierne złuszczanie się naskórka wokół rzęs. Po zastosowaniu występuje przyjemne uczucie delikatnego chłodzenia. 

Sposób użycia: niewielką ilość żelu nanieść na dolną i górną powiekę / zachowując bezpieczny odstęp od worka spojówkowego) , następnie opuszkami palców delikatnie rozprowadzić żel, zwłaszcza na miejsca, gdzie wystąpiło zaczerwienienie lub pieczenie . Pozostawić do całkowitego wchłonięcia. 

Zawiera substancje bioaktywne: Ekstrakt ze świetlika lekarskiego - znany i ceniony od dawna. Przynosi ulgę i ukojenie zmęczonym, obolałym oczom. Ekstrakt z aloesu - zawiera wiele składników odżywczych o właściwościach nawilżających, przeciwzapalnych, regenerujących, pobudzających mechanizmy ochronne, Alantoina - doskonale regeneruje uszkodzona skórę, działa kojąco i łagodząco.

Zero uczulenia to raz.
Ukojenie i ULGA to dwa.
Brak zaczerwienień to trzy i dalej:
nic mnie nie piecze wokół oka, co, jak to bywa czasem przy stosowaniu innych kremów -
typowo przeciwzmarszczkowych - mocnych.
 Zmarszczki też się nie pojawiają, pomimo upływającego wieku ... heh ... 
Skóra jest nawilżona, miękka, delikatna. A i tak, przed snem wklepuję krem specjalny pod oczka.
Opakowanie 10g/ok 6 zł. Ładne pudełeczko, z opisem właściwości. Wieczko, które łatwo się odkręca, pod nim jeszcze srebrne zabezpieczenie. Jak je się odrywa to sporo żelu zostaje na nim i trzeba go wykorzystać.
Zapach: aloesowy, nienachalny, miły. Wchłania się długo, pozostawia tłustą lepiącą się warstwę.  Potem skóra wydaje się sucha. To pozory. Wystarczy lekko ją zwilżyć i okazuje się, że jest chroniona, bowiem żel się wchłonął i wgłębi działa.
Jestem pewna, że ten żel wiele daje. Bowiem rankiem i ogólnie po użyciu widzę efekty, które sprawiają, że naprawdę warto sięgnąć po ten mały...malutki, niewinnie wyglądający słoiczek.
Przyznam, że zdarzyło mi się przed dłuższy czas po południu, wieczorem stosować tylko żel. Krem pod oczka jakoś wtedy ... przeoczyłam... . I mimo tego moja skóra pod oczkami jest wspaniała. 
Rankiem - piszę, że po poprzednim dniu stosowaniu jestem zachwycona. 
Pod makijaż bowiem się nie nadaje, skóra odpoczywa - owszem, ale lepi się trochę.
Co do powiek - zawsze też go używałam, cóż mogę powiedzieć?  Że wyraźnie rano nie ma zaczerwienień w okolicy rzęs, co zdarzało mi się wcześniej. 
Lubię go z rana użyć, gdy mam wolne! Wtedy to dopiero jest radocha! :-) ULGA do potęgi entej.... 

14 komentarzy

  1. Kupiłam go kiedyś dla siebie ale w efekcie końcowym oddałam babci :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja już się bardzo dużo dobrego na jego temat naczytałam!

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja jeszcze nic nie miałam z Flosleku, muszę to zmienić :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam ten z arniką - świetnie się sprawdził :) Muszę wypróbować pozostałe...

    OdpowiedzUsuń
  5. Ok już mi się pomieszało. Co polecasz siedzącym długo przed kompem? żel z babką?? Pytam, bo z chęcią się w niego zaopatrzę :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo serdecznie dziękuję za obserwowanie mojego bloga...

    OdpowiedzUsuń
  7. Miałam i bardzo dobrze wspominam szczególnie te w wersji w słoiczku ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wersji z aloesem jeszcze nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. nie miałam jeszcze kremów z flosleku :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ostatnio też kupiłam sobie żel z flos-leku :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Miałam kiedyś żel flosleku, ale jakoś mnie nie zachwycił :(

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam te żele. Przynoszą ukojenie moim oczom.

    OdpowiedzUsuń