HADA LABO TOKYO. Oryginalna receptura japońska. Krem na najgłębsze zmarszczki do okolic oczu i ust. Japonki wyznają trzy zasady: czystość, prostota i harmonia. Stosują je także w pielęgnacji. Kosmetyki tej serii przywracają skórze młodzieńczy blask. Zawierają kwas hialuronowy. "Hada" to po japońsku skóra, a "Labo" to laboratorium. To "Doskonałość Roku 2017" według magazynu "Twój Styl". Myślicie, że naprawdę warto?
Silnie naprawczy krem nawilżający z Super Hyaluronic Acid. Redukujący nawet głębokie i wyraźnie zaznaczone zmarszczki. Wygładza oraz liftinguje delikatną skórę wokół oczu oraz ust. Zawiera kolagen i retinol.
Pojemność 15ml /około 40 złotych.
Zalecenia: stosować czterech kosmetyków z tej serii. Poniżej opis.
Zalecenia: stosować czterech kosmetyków z tej serii. Poniżej opis.
Skład:Aqua, Glycerin, Butylene Glycol, Squalane, Triethyelexanoin, Dimethicone, PEG20, Sorbitan, Isostearate, Pullulan, Glyceryl, Stearate, Hydroxypropyl, Methylcellulose, PPG-10 Methyl Glucose Ether, Carbomer, Stearyl Alcohol, Sodium Hyaluronate, Triethanolamine, Cetyl Alcohol, Hydrolyzed Soy Protein, Tocopheryl Acetate, Retinyl Plmitate, Helianthus, Annuus Seed Oil, Hydrolyzed Collagen, Sodium, Acetylafed Hyaluronate, Hydrolyzed Hyaluronic Acid, Zea Mays Oil, Beta Carotene, Pentyle Glycol, Sodium Hyaluronate Crosspolymer, Tocopherol, BHT, Thioctic Acid, Disodium EDTA, Propylparben, Methylparben.
Pudełko z kremem było ofoliowane. Ciekawa kolorystyka trzeba przyznać. wygląda prześlicznie. Na półce rzuca się w oczy.
Kremu używałam rano i wieczorem. Jest lekko żółty. Jak dla mnie bezzapachowy. Ma bardzo delikatną konsystencję, na chwilę pozostawia tłustą powłokę. Po dłuższym czasie stosowania nie zauważyłam, by działał w jakiś sposób korzystnie dla mnie.
Nie odżywiał skóry, nie wygładzał. Nie redukował zmarszczek, ani nie liftingował. Cienie pod oczami pozostały bez zmian. Kolagen i ratoinol nie działął. Przynajmniej nie szkodził. Nie dostałam podrażnienia. Podobnie jak obiecanego głębokiego nawilżenia. No, ale nie stosowałam całej serii w określonej kolejności. Sam krem, jeden jedyny z japońskiej receptury.
26 komentarzy
40 zł I efektów zero. Słabo.
OdpowiedzUsuńOj słabo, słabo;)
UsuńWhat a pity!!🙄
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze się nie sprawdził.
OdpowiedzUsuńI wcale mnie nie korci spróbować nic z tej serii...
UsuńJestem ciekawa czy sprawdziłby się u mnie :)
OdpowiedzUsuńo szkoda, że wypadł tak słabo.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że wypadł słabo ale to może ta "japońska receptura". Cera Azjatek jest różna od naszej i ich rewelacje wcale nie muszą się tutaj sprawdzić :) taki żarcik, wydaje mi się, że gdyby pojechać do japoni, wejść do japońskiej apteki, kupić tam dany krem, sądzę że po pierwszym użyciu widać by było efekty. Niestety. Marki wiedząc, jak kobiety pokochały koreańską pielęgnację, wplatają w swoje produkty azjatyckie elementy. Wydaje mi się, że to głównie chwyt marketingowy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło ♡
Dziękuję Skarbie za Twój komentarz. Masz rację z tym chwytem marketingowym. Pozdrawiam także :)
UsuńOj zgodzę się z tym chwytem marketingowym, cała prawda .A ja jeszcze dodam że do polski często gęsto, gorsze jakościowo produkty są dawane na półki :/.
UsuńNie znam go ale raczej się nie skuszę skoro słabo wypadł. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń:) Pozdrawiam :)
UsuńKremu pod oczy nie znam, ale ich lotion uwielbiam:).
OdpowiedzUsuńO widzisz, a ja się już nie skuszę na tę markę, bo niee:):):)
UsuńMoja koleżanka ostatnio szukała kosmetyków z retinolem, chyba jej polecę.
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś jakieś kosmetyki japońskie i jak dla mnie tragedia zero jakiegokolwiek działania:(
OdpowiedzUsuńBuziaki:*
Nowy post -> WWW.KARYN.PL
W takim razie słabo, bo kosztuje niemało :P
OdpowiedzUsuńTodo es estupendo! Gracias por pasarte por mi blog! 🌻🌻🌻
OdpowiedzUsuńDobrze wspominam linię męską i krem żel :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że produkt się nie sprawdził :(
OdpowiedzUsuńZapraszam także do siebie na nowy post - KLIK
Wow, this looks amazing!!
OdpowiedzUsuńBeautiful photos ♥
Hugs from Germany!!
Jeszcze pracując w rossmannie widziałam go i mnie zastanawiał opakowanie przyciąga, ale jak faktycznie zero efektów to szkoda aż 40zł wydawać na niego. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńnie miałam i nie żałuję że nie kupiłam:D
OdpowiedzUsuńJa od nich nic nie miałam i jakoś specjalnie mnie nie kuszą ich kosmetyki ;/
OdpowiedzUsuńOpakowania są ładne, prawda?
OdpowiedzUsuńInteresuję się bardzo japońską pielęgnacją twarzy i dziękuję za polecenie fajnych kosmetyków orientalnych. Zakupiłam już kremy Hada Labo Tokyo i czekam na pierwsze efekty. Na razie jestem z nich bardzo zadowolona.
OdpowiedzUsuń