24 lipca 2019

TIYYA - MYDŁO ARGANOWE

Marokańskie mydełko arganowe TIYYA. Pora na recenzję. Bardzo ciekawy kosmetyk do codziennego użytku. Nie tylko na ciało, ale i twarz. Jesteście zainteresowane moją opinią? Znacie to mydło? Zapraszam do zapoznania się. 
Mydło pokazałam Wam jakiś czas temu w poście o marokańskich kosmetykach. Poznaliście moją opinię na temat czarnego mydła Tiyya. Przedstawiłam też Wam marokański olejek arganowy Plantil. Teraz pora na mydło w kostce. 
Poniżej etykieta z jednej i z drugiej strony. Bardzo skromne opakowanie trzeba przyznać. Mydełko ma 80 gram, niestety nie odnalazłam takiego w polskim sklepie, więc ceny nie podam. Są oczywiście inne, podobne, a to zostało przywiezione z Maroka i cena pozostaje niewiadomą jak dla mnie. 
Prostokątna kostka z drobinkami, kanciasta dość mocno. Nie przepadam za taką formą mydła, bo wolę zaokrąglone. No, ale.. . Nie warto się zniechęcać. Czasami coś wygląda fantastycznie, a okazuje się niepraktyczne i niepotrzebne. I tak też może być odwrotnie. Mydło bardzo mnie ciekawiło mimo wszystko. 
Można je używać na twarz i ciało. Peelingujące właściwości, a jednocześnie nawilżające, wygładzające i ujędrniające. Bardzo lubię olejek arganowy w kosmetykach. 
Zapach i działanie podobne jak czarne mydło. Tylko nie aż tak intensywne. Delikatniejsze zdecydowanie. Dlatego wolę go używać do mycia twarzy. Bardzo lubię go na opalone ramiona. Myślę, że to dobra pielęgnacja, a mydło się świetnie odnajduje. 
Zero podrażnień, a skóra zyskuje na witalności. Zrobiła się sprężysta i doskonale wchłania kremy i balsamy. Dość szybko udało się lekko zaokrąglić kostkę, aby łatwiej trzymało się ją w ręku. Jest bardzo wydajne. A jak jestem z czegoś zadowolona to dodatkowo cieszy fakt, że szybko kosmetyk nie skończy się. Olejek arganowy działa, skóra jest wygładzona. Przyznam, że często sięgam po mydło na szybką regenerację dłoni. Sprawdza się i tutaj.
I nie powiem, że teraz latem jest coś takiego potrzebne i warto to mieć. Bo uważam, że o każdej porze roku się przyda. Właściwości jakie ma są bezcenne. A to tylko kanciasta kostka. A tyle dobrego może zdziałać. Znacie może Tiyya?

23 komentarzy

  1. Rzadko sięgam po mydła :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam tego mydełka, ale myślę, ze jest warte zainteresowania.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie miałam okazji jeszcze testować żadnych marokańskich kosmetyków :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oh this product look so interesting darling
    xx

    OdpowiedzUsuń
  5. I love the product contains Argan oil.
    Thank you

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie lubię mydeł w kostce na twarz. Wydają mi się mało higieniczne.

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetna recenzja, bardzo ciekawy produkt, nie miałam okazji wcześniej wypróbować czegoś podobnego, naprawdę rewelacja :)
    Pozdrawiam ciepło ♡

    OdpowiedzUsuń
  8. Pierwszy raz słyszę o tej marce. Ostatnio w mojej pielęgnacji pojawiają się mydełka i te również wydaje się ciekawe :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie jestem fanką mydła, ale to z miłą chęcią wypróbuję.

    OdpowiedzUsuń
  10. jedyne mydło po jakie sięgam, to te w płynie. Chyba muszę to zmienić ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. ja miałam mydełko z Chorwacji :) są zupełnie inne niż te nasze

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja fanką mydła w kostce nie jestem :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Uwielbiam takie nietypowe mydełka :)

    OdpowiedzUsuń
  14. nie znam ale chetnie poznam ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Fajne te marokanskie kosmetyki

    OdpowiedzUsuń
  16. Również sie zgadzam, że z pozory zwykła kanciasta kostka może wiele zdziałać :D

    OdpowiedzUsuń
  17. I love hand soap! This one looks interesting!
    Hugs.

    OdpowiedzUsuń
  18. Lubię tego typu mydła, choć tak naprawdę dopiero niedawno zaczęłam doceniach ich wartośc.

    OdpowiedzUsuń
  19. I want to try it.
    www.rsrue.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  20. Znam markę ale tylko z Twojego bloga 😊
    Pozdrawiam
    Lili

    OdpowiedzUsuń
  21. Tych mydełek nie znam, ale mam kilka kosmetyków z Maroka, na czele oczywiście ze słynnym olejkiem arganowym i uwielbiam je <3

    OdpowiedzUsuń