BINGO SPA - SÓL KOLAGENOWA

 BINGOSPA- sól kolagenowa do kąpieli dzisiaj w recenzji. Collagen bath salt. Takie specyfiki szczególnie o tej porze roku wydają się jak trafne. Można się zrelaksować, a przy tym zrobić coś dobrego dla skóry. Oczywiście tylko wtedy, gdy coś nam przypasuje, dobrze służy. Jak wypadła ta właśnie sól? 
Wyjątkowa kąpiel w domowym zaciszu? Jak najbardziej na jesień i nadchodzącą zimę. Taki domowy zabieg SPA? Może to BINGOSPA! Sól, która nie zawiera konserwantów i barwników. Ma 550g/ kosztuje około 14 złotych. 

Ponoć to czysta przyjemność. 

Sól kamienna bez barwników i bez konserwantów - ale za to kolagenem. 

Sposób użycia: do kąpieli kolagenowych: do wody o temp. 40°C wsypać 2 płaskie nakrętki soli. Przebywać w kąpieli 20 minut. Następnie ciało spłukać wodą i zawinąć w ręcznik na kilka minut.

Skład: Sodium Chloride, Sodium Bicerbonate, Urea, Sodium Lauryl Sulfate, Collagen, Parfum, Hexyl Cinnamal, Cocamide DEA, Aqua. 

Plastikowy słoik. Bardzo giętki, miękki. W wysyłce przez internet zapakowany był bardzo porządnie, owinięty folią i cuda nie cuda przy odpakowaniu były. Pomyślałam wtedy, że widocznie to wynika z dbałości o  dostawę. 

Sól jest biała i bardzo drobna. Zapach ma delikatny, właśnie soli, ale też taki jakiś gorzki, czego nie umiem dokładniej wyjaśnić. Nie czuć chemii. Ciekawa byłam jak będzie pachnieć w użyciu z dotknięciem z wodą. I czekałam na sprawdzenie tego efektu.

Opakowanie skromne, zwyczajne. Okazało się, że zakrętka się przekręca szybko i ciężko jest uchwycić ten moment właściwego zakręcenia. Wtedy pomyślałam o tych zabezpieczeniach związanych z przesyłką. 

Na początku otwierając sól za każdym razem coś się wysypywało. Nie było to przyjemne, bo ja chciałam sprawdzić tylko zapach, albo pokazać komuś jak sól pachnie, czy wygląda. A tu się kurczę wysypuje 😆 

W połączeniu z wodą sól miała zapach bardzo apteczny i niezbyt fajny. Co prawda szybko się rozpuszczała, tworzyła fajną piankę. Jednak zapach nie był tym, czego oczekiwałam. 
Po użyciu całego słoika stwierdziłam, że bardzo wysusza skórę. Mimo, że w kąpieli skóra była śliska i niby coś działało. To jednak nie przypadek, że za każdym razem po zastosowaniu moja skóra jest bardzo sucha. Nic nie szczypało, nie podrażniło. Ale coś było nie tak. 
Oczywiście, po soli z zawartym kolagenem nie oczekiwałam nawilżenia. Ale też nie spodziewałam się wysuszenia. Myślę, że nic dobrego nie sprawiła. Nie widzę żadnych efektów wow! Nie widzę poprawy skóry. A widzę szkodę powodującą suchą i szorstką skórę. 
Zapach niezbyt dobry, a działanie okazało się nijakie. Bo skóra potrzebowała totalnej regeneracji w formie nawilżenia natychmiastowego. Kolagen w tym przypadku jest właśnie przypadkiem. Kolagen powinien wspierać, a nie szkodzić. No cóż. Nic dobrego nie doznałam. 
Jeśli macie jakieś dobre, wyśmienite specyfiki z kolagenem do zaoferowania to jestem bardzo ciekawa. Ten u mnie się nie sprawdził. Otrzymuje nazwę bubla.  Piszcie proszę :) A poza tym co macie w swoich zapasach jako jesienne umilacze? Jestem bardzo ciekawa.