Opis płachty MITOMO na zdjęciu powyżej. Maska z soją pochodzi z kolekcji URUURU. Kosztuje 13,99 i więcej możecie dowiedzieć się tutaj.
Aqua, Glycerin, Butylene Glycol, Dipropylene Glycol, Phenoxyethanol, Chlorphenesin, Allantoin, Carbomer, Panthenol, PEG-60 Hydrogenated Castor Oil, Triethanolamine, Glycine Soja (Soybean) Seed Extract, Disodium EDTA, Aloe Vera Leaf Extract, Boswellia Serrata Gum Extract, Fragrance, Sodium Hyaluronate, Sodium Polyacrylate.
Aqua, Glycerin, Butylene Glycol, Dipropylene Glycol, Phenoxyethanol, Chlorphenesin, Allantoin, Carbomer, Panthenol, PEG-60 Hydrogenated Castor Oil, Triethanolamine, Glycine Soja (Soybean) Seed Extract, Disodium EDTA, Aloe Vera Leaf Extract, Boswellia Serrata Gum Extract, Fragrance, Sodium Hyaluronate, Sodium Polyacrylate.
Maska przeznaczona jest dla każdego rodzaju cery. Ma chronić przed efektem oksydacyjnym wskutek działania promieni UV. Przyznam, że maskę z soją miałam pierwszy raz. Nie spotkałam się wcześniej z taką zawartością esencji.
Opakowanie delikatne, w jasnych barwach, estetyczne dla oka. Z drugiej strony opis, składniki, zastosowanie.
Maska jest mocno nasączona. Trochę substancji pozostało jeszcze w opakowaniu. Jest to spora płachta, skrojona tak jak poprzednie z kolekcji Uruuru. Czyli pod oczami układa się podwójnie. Przylega szybko i mocno się trzyma skóry. Jest bezzapachowa.
Nic w trakcie nie szczypało. Miałam wrażenie, że skóra odpoczywa i wchłania dobroci z zawartej w tkaninie esencji. Trzymałam ją około 25 minut.
Taka maska to przede wszystkim odprężenie. Fajna sprawa. Nie trzeba jej zmywać. Efekt lepkiej skóry tuż po zdjęciu był chwilowy.
Bardzo dobrze się sprawdziła. Uzyskałam gładkość, elastyczność oraz sporą dawkę nawilżenia. Skóra pozostała napięta i w doskonałej kondycji.
Generalnie jestem zadowolona. Odżywcza substancja usunęła ślady zmęczenia i intensywnie nawilżyła. Skóra została zregenerowana, stała się bardziej elastyczna. Najważniejsze, że efekt był nie tylko wyczuwalny dla mnie, ale też widoczny. Gładkość i miękkość na twarzy gwarantowana.
Polecam sprawdzić maski MITOMO.
Opakowanie delikatne, w jasnych barwach, estetyczne dla oka. Z drugiej strony opis, składniki, zastosowanie.
Maska jest mocno nasączona. Trochę substancji pozostało jeszcze w opakowaniu. Jest to spora płachta, skrojona tak jak poprzednie z kolekcji Uruuru. Czyli pod oczami układa się podwójnie. Przylega szybko i mocno się trzyma skóry. Jest bezzapachowa.
Nic w trakcie nie szczypało. Miałam wrażenie, że skóra odpoczywa i wchłania dobroci z zawartej w tkaninie esencji. Trzymałam ją około 25 minut.
Taka maska to przede wszystkim odprężenie. Fajna sprawa. Nie trzeba jej zmywać. Efekt lepkiej skóry tuż po zdjęciu był chwilowy.
Bardzo dobrze się sprawdziła. Uzyskałam gładkość, elastyczność oraz sporą dawkę nawilżenia. Skóra pozostała napięta i w doskonałej kondycji.
Generalnie jestem zadowolona. Odżywcza substancja usunęła ślady zmęczenia i intensywnie nawilżyła. Skóra została zregenerowana, stała się bardziej elastyczna. Najważniejsze, że efekt był nie tylko wyczuwalny dla mnie, ale też widoczny. Gładkość i miękkość na twarzy gwarantowana.
Polecam sprawdzić maski MITOMO.
3 komentarzy
Maska wydaje się interesująca :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że kolejna maska Ci służy. Ale mam wrażenie, że większość działa podobnie :)
OdpowiedzUsuńZachecasz do poznania tej marki
OdpowiedzUsuń