Maska z olejkiem z drzewa herbacianego od MITOMO. Oczyszczająco-łagodząca przeznaczona do każdego rodzaju cery. "The Magic Mask Tea Tree". W dalszej części wpisu więcej informacji. Zapraszam serdecznie.
Japońska maska w płachcie od MITOMO. Tea Tree Essence Mask. Kosztuje 13, 99 i pochodzi z kolekcji Uruuru. Opakowanie bardzo estetyczne z dokładnym opisem z drugiej strony.
Maska ma działanie antyseptyczne i przeciwgrzybicze. Redukuje wysypki, oparzenia, nawilża i wygładza skórę dojrzałą. Działa także kojąco i przeciwzapalnie. Przywraca właściwe pH skóry.
Maska ma działanie antyseptyczne i przeciwgrzybicze. Redukuje wysypki, oparzenia, nawilża i wygładza skórę dojrzałą. Działa także kojąco i przeciwzapalnie. Przywraca właściwe pH skóry.
Nakładanie jest bardzo proste. Łatwo się ją wyciąga z opakowania. Jest dość sporo substancji w niej zawartych. Delikatnie i przyjemnie czuć zapach zielonej herbaty. Oczywiście, jeśli ktoś lubi, a ja tak. Uwielbiam zieloną herbatę. Zapach maseczki jest bardzo naturalny, co sprawia, że miło się ją aplikuje. Przypomina zapach maski z wyciągiem zielonej herbaty.
Musiałam nałożyć ją tak, że pod oczami była podwójnie. Inaczej dopasować się nie dało. Na delikatnej skórze w tym miejscu to dobre rozwiązanie. Trzeba przyznać, że mocno się trzymała. Przyległa do twarzy i mogłam zwyczajnie funkcjonować. W trakcie stosowania maska nie zsuwała się. Szczególnie dobrze przylegała do czoła, więc na oczy mi nie spadała.
Nie podrażnia, nie szczypie. Moja skóra nie odczuła nic złego w działaniu maseczki. Po około 15 minutach nie czułam już zapachu. Odczekałam całe 30 minut i dopiero zdjęłam.
Skóra chwilkę się lepiła, ale bardzo dobrze wyglądała. Poprawił się jej kolor, znaczy troszkę się rozjaśniła. Efekt oczyszczenia jest wyraźny. Maska nie wysuszyła mojej skóry, a nawilżyła i wygładziła. Dość mocno czułam napiętą skórę. Ta maska działa bardzo kojąco i jest godna polecenia.
Można ją szybko nałożyć i cieszyć się dobroczynnym działaniem.
Polecam wpisy poprzednich masek z MITOMO z kolekcji Uruuru: Maska ryżowa, maska z wyciągiem z zielonej herbaty oraz maska z Sake.
7 komentarzy
Nie stosowalam jej nogdy. Przymierzam sie właśnie do zakupu zapasu maseczek :p
OdpowiedzUsuńCiekawe jak z redukcją wyprysków ... ? Ale i tak z tego co piszesz, to maseczka warta uwagi :)
OdpowiedzUsuńMiałam ją i jest całkiem fajna:)
OdpowiedzUsuńBuziaki:*
Przesyłam trochę ciepełka ostatnim postem z Rodos -> WWW.KARYN.PL
Firma zupełnie mi nieznana :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za maskami w płacie, jednak może ta przypadłaby mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńJa również, mimo że nie lubię maseczek w płachcie, tą chętnie wypróbuję 😃
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Lili
Jak slysze zielona herbata to od razu jestem na tak
OdpowiedzUsuń