ISANA MASECZKI - PEEL OFF I HYDRO BOOSTER

 Witam serdecznie na moim blogu. Dzisiejszy wpis dotyczy maseczek z Isany. Pierwsza z nich to maseczka oczyszczająca typu peel off z aloesem i ekstraktem z brzoskwini. Druga to nawilżająca z kwasem hialuronowym i także z aloesem. Jak się sprawdziły? O tym poniżej. 

PEEL OFF i HYDRO BOOSTER. Każda z nich w dwóch saszetkach po 8ml. Kosztują 1,69. Trzeba przyznać, że cena jest naprawdę skromna. Jednak czy warto w ogóle zwrócić na nie uwagę? Choć z Isaną mam miłe wrażenia to te maski stosowałam pierwszy raz. Mają ładne opakowania w delikatnej kolorystyce. Opis na zdjęciu poniżej:

Akurat na zdjęciach z lewej jest nawilżająca, z prawej oczyszczająca. A stosowałam je w odwrotnej kolejności. Już mogę zdradzić, że wrażenia dość przyjemne i efekty zadowalające.

Isana głęboko oczyszczająca maseczka z aloesem i ekstraktem z brzoskwini ma bardzo miły i delikatny zapach owoców. Jest bezbarwna, szybko zastyga, nie szczypie, ani nie piecze. Dość dobrze się ściąga, maseczka nie wymagała zmywania wodą. Bardzo spodobał mi się efekt oczyszczania, bo wyraźnie było to widać. Co więcej żadnego zaczerwienienia nie było. A to jest ważne. Myślę, że jest godna polecenia. Skóra pozostała bardzo dobrze oczyszczona i pięknie pachniała. 

Nawilżająca maseczka Hydro Booster ma kremową konsystencję w białym kolorze. Jest bezzapachowa. Dobrze się rozprowadza. Ilość w jednej saszetce jest wystarczająca. Działa kojąco na skórę. Nie podrażnia, ani nic złego nie robi. Pozostawia efekt nawilżonej i aksamitnej skóry. Efekt mnie zadowolił i myślę, że będę do niej wracać. 

Obie maseczki bardzo mi się spodobały. Bardzo praktyczne w użyciu. Cena świetna. Są łatwo dostępne w sieci Rossmann. Czego pragnąć więcej? 

Ja polecam Wam całym sercem maseczkę PEEL OFF z aloesem oraz HYDRO BOOSTER z kwasem hialuronowym i aloesem. Naprawdę warto sprawdzić i się przekonać. U mnie efekt wspaniały. A może już je znacie?