Ten specyfik pokazywałam Wam tutaj. Jest to plastikowa buteleczka o pojemności 400 ml i kosztuje około 18 złotych. Jest dostępna w sieci Rossmann. Otwierana na klik, niezbyt mocno. Woda jest przezroczysta, pachnie niezbyt przyjemnie. Choć aloes zawsze dobrze i przyjemnie się kojarzy. W tym przypadku tak nie było.
"Nawilżająca woda micelarna z ekstraktem z aloesu do codziennego oczyszczania cery suchej i wrażliwej usuwa wszelkie zanieczyszczenia i pielęgnuje skórę już na etapie demakijażu. Skutecznie odświeża, chroni przed przesuszeniem i nie narusza równowagi fizjologicznej, w efekcie skóra jest miękka i ukojona.
Aloes jest znany od stuleci jako naturalna i skuteczna pomoc na problemy skórne. Sok pozyskiwany z jego liści jest niezwykle bogaty w polisacharydy, witaminy i związki mineralne, dzięki którym wykazuje właściwości odżywcze, zmiękczające i kojące.
Aloes jest znany od stuleci jako naturalna i skuteczna pomoc na problemy skórne. Sok pozyskiwany z jego liści jest niezwykle bogaty w polisacharydy, witaminy i związki mineralne, dzięki którym wykazuje właściwości odżywcze, zmiękczające i kojące.
Działanie składników aktywnych:
- Ekstrakt z liści aloesu nawilża skórę, a dzięki właściwościom przeciwzapalnym – łagodzi podrażnienia i stymuluje procesy regeneracji naskórka.
- Struktury micelarne wychwytują wszelkiego typu zanieczyszczenia z powierzchni skóry, umożliwiając niezwykle skuteczny demakijaż."
- Ekstrakt z liści aloesu nawilża skórę, a dzięki właściwościom przeciwzapalnym – łagodzi podrażnienia i stymuluje procesy regeneracji naskórka.
- Struktury micelarne wychwytują wszelkiego typu zanieczyszczenia z powierzchni skóry, umożliwiając niezwykle skuteczny demakijaż."
Nie podoba mi, że przy stosowaniu woda się pieni. Bardzo delikatnie, ale jednak się pieni. Zapach nie przypadł mi do gustu i jakoś zniechęciłam się zaraz na początku używania. Myślałam, że może z czasem to się zmieni, ale tak się nie stało.
Woda niezbyt dobrze oczyszcza skórę. Można by zmywać, zmywać i ... zmywać. O i wtedy jakiś dobry efekt uzyskamy. O nawilżeniu nie ma mowy. Pozostawia skórę suchą i spiętą. Podrażnień nie mam, więc nie wiem, czy je łagodzi. Uczuleń na składniki w niej zawarte nie miałam . Nie szczypie w oczy. Mimo to przekonać się nie mogę.
Demakijaż muszę mieć dokładny, a skórę po nim świeżą i dobrze oczyszczoną. W przypadku stosowania tej wody micelarnej efekt jest odwrotny. Ile można sięgać po nowe płatki kosmetyczne? Oczyszczać skórę i do końca nie mieć czystej? Dalej oczyszczać? Bez sensu!
Nigdy więcej nie kupię tej wody od AA. Śmiało mogę nazwać ją bublem. Choć butelka dość szykowna, a ilość wydajna to jestem na nie. Zdecydowanie nie polecam. Czy Wy miałyście okazję sprawdzić tę wodę micelarną?
10 komentarzy
Замечательная вода! Освежает кожу!
OdpowiedzUsuńThanks for your review 😊
OdpowiedzUsuńJa bym umyła jednak po niej twarzy żelem do twarzy. Micel dla mnie stanowi pierwszy krok demakijażu. Od siebie polecam wypróbować micel Bielenda fresh juice z limonką jest skuteczny😉
OdpowiedzUsuńTeraz testuję do demakijażu ręczniczka wielorazowego, ale na pewno to także wypróbuję!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco, Werka
Na aloes i tak muszę uważać, więc bym nie wypróbowała tego płynu. Widać nie mam czego żałować.
OdpowiedzUsuńJa z aloesem mam relację love hate a i widzę, że w działaniu szału nie ma, więc na pewno będę omijać szerokim łukiem :)
OdpowiedzUsuńTej wody nie miałam,miałam inną marki AA i u mnie się sprawdziła 🙂
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Lili
Bardzo lubię ich kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńAkurat mam wodę a AA :)
OdpowiedzUsuńwhat an exceptional post, this is lovely
OdpowiedzUsuńFührerschein kaufen
kupić prawo jazdy
Buy ielts & pte