Dzisiaj mam dla Was krótką notkę na temat bubli, jakie ostatnio mi się trafiły. Postanowiłam, że nie będę robić osobnych recenzji, tylko pokażę Wam od razu wszystkie trzy kosmetyki, które u mnie zupełnie się nie sprawdziły. Zapraszam serdecznie do mojego wpisu.
Jak widać na zdjęciach są to: algowa maska Lirene "Spirulinowe nawilżenie", Balsam do ust Huhu oraz krem do stóp Ombia Med "Callus Reduction Cream"
Maska z serii "Dermo Program" zupełnie nie trafiła w moją cerę. Już ogólnie konsystencja nie podobała mi się, ale dałam jej szansę. Bo wiadomo, że wygląd to nie wszystko. Liczy się działanie kosmetyku. Nie byłam zadowolona. Efekt zaskoczył mnie negatywnie, pomimo, że maska nie podrażniła mnie to nie spełniła swojego zadania. Zero nawilżenia, a wręcz przeciwnie, skóra wysuszona, no tego nie można wybaczyć.
Bardzo żałuję, ponieważ uwielbiam Lirene, ale nie w tym przypadku.
Ma pojemność 10 gram i kosztuje około 12 złotych.
Kolejnym kosmetykiem, który mogę nazwać bublem jest krem do stóp Ombia Med. Zbyt gęsty, źle się rozsmarowuje i wchłanianie jest zbyt uciążliwe. W dodatku ma nieprzyjemny zapach.
Krem ma pojemność 100ml i kosztuje około 5 złotych.
Trzecim bublem, jaki chciałam Wam przedstawić jest dla mnie balsam do ust Huhu Sowa. Opakowanie jest naprawdę świetne, zachęcające, a nawet zabawne.
Szkoda, że nie działa już tak wspaniale. Zapach ma niezbyt fajny, jest za gęsty i ogólnie jednak wolę w sztyfcie takie preparaty.
Po raz kolejny przekonałam się, że balsam do pielęgnacji ust w takim opakowaniu nie jest dla mnie. Działanie też nie najlepsze.
Szkoda, że nie działa już tak wspaniale. Zapach ma niezbyt fajny, jest za gęsty i ogólnie jednak wolę w sztyfcie takie preparaty.
Po raz kolejny przekonałam się, że balsam do pielęgnacji ust w takim opakowaniu nie jest dla mnie. Działanie też nie najlepsze.
Ma pojemność 2,5g i kosztuje około 13 złotych.
Przyznam, że najbardziej zawiodłam się na Lirene, bo firmę bardzo lubię. No, ale cóż poradzić, skoro maska okazała się niewypałem. Pozostałe dwa kosmetyki miałam chyba pierwszy raz, chodzi mi o markę. Mogę się mylić, mogłam mieć coś dawno temu. Jednak te to zupełnie nie moja bajka.
Czy znacie któryś z nich? Macie odmienne zdanie, jak Wam się sprawdziły? Ja nadałam im tytuł bubla. Dla każdego.
Czy znacie któryś z nich? Macie odmienne zdanie, jak Wam się sprawdziły? Ja nadałam im tytuł bubla. Dla każdego.
29 komentarzy
Mam w zapasie pomadkę w opakowaniu sowy. Ale chyba innej firmy. Zobaczę jak u mnie wypadnie.
OdpowiedzUsuńa ciekawe, jak inna firma ...
UsuńLovely products!
OdpowiedzUsuńWhat a pity because the owl is so cute
OdpowiedzUsuńTe maskę algową z Lirene chyba miałam, ale nie mogę sobie przypomnieć, czy ją lubiłam, czy nie :D
OdpowiedzUsuńSzkoda że sowa jest bublem, opakowanie jest przeurocze :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za ostrzerzenie hehe. Sowa serio slodka, no ale cóż, nie zadziałała
OdpowiedzUsuńJa też lubię maseczki Lorene. Tej akurat jeszcze nie miałam okazji przetestować. Ciekawe jak by u mnie się sprawdziła 😉
OdpowiedzUsuńNajgorsze, jak się wyda krocie na kosmetyki, a to buble. Ta sówka mnie by też rozczuliła, ale jak nawet ma zapach kiepski to już by mnie drażniło, bo usta są obok nochala :)
OdpowiedzUsuńSzkoda że ta sówka się nie sprawdziła:) Wygląda uroczo
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego z tych produktów ale wiem juz zeby ich unikać :D
OdpowiedzUsuńa widzisz a mi ta maseczka z Lirene działała dobrze:)
OdpowiedzUsuńno właśnie, tak jest, że komuś pasuje, a innym nie bardzo.
UsuńNic nie miałam, ale sówka urocza, szkoda, że w działaniu taka marna :)
OdpowiedzUsuńBardzo szkoda, wiesz jak uwielbiam piękne opakowania :)
UsuńNie miałam żadnego z Twoich bubli.
OdpowiedzUsuńNic z tego nie miałam i jak widać bardzo dobrze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i życzę dużo zdrówka
Jelonkowa
sowa wygląda zachęcająco , ale szkoda że się nie sprawdziło
OdpowiedzUsuńNo szkoda, że tak słabiutko wypadły... może następnym razem :*
OdpowiedzUsuńSzkoda, że sówka okazała się bublem :D Kiedyś chciałam skusić się na zakup tego produktu, ale jak widać dobrze, że tego nie zrobiłam :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Na szczęście ich nie miałam ❤
OdpowiedzUsuńnie używałam żadnego z tych kosmetyków, ale ten balsam do ust kupiłabym choćby tylko dla walorów estetycznych :D opakowanie jest boskie :D
OdpowiedzUsuńI Lirene nawet zawiodło... Szkoda... Też lubię tę markę...
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego z tych kosmetyków i jak widać, nie mam czego żałować. Przyznam jednak, że mnie również podoba się ta sówka. :)
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji ich poznać i chyba na szczęście ;D
OdpowiedzUsuńdobrze wiedziec!
OdpowiedzUsuńSzkoda że się nie sprawdziły.
OdpowiedzUsuńSzkoda, zwłaszcza tej sówki :)
OdpowiedzUsuńSzkoda że ta sówka okazała się bublowym balsamem do ust, bo jest śliczniutka...
OdpowiedzUsuń