12 kwietnia 2021

PEELING DO CIAŁA- ISANA

Peeling do ciała - Isana;  Coffee&Coconut oraz Coffe&Mango z olejkiem jojoba. Jak się u mnie sprawdziły? O tym w dalszej części notki. Serdecznie zapraszam.
Peeling do ciała Coffee&Coconut o zmysłowym zapachu kawy i kokosa z olejkiem jojoba. Z naturalną solą morską i drobnym proszkiem kawowym uwodzicielsko pachnie kokosem, słodką wanilią i lekką nutką kawy. Formuła z olejkiem jojoba delikatnie usuwa martwy naskórek i pozostawia uczucie gładkiej i miękkiej skóry. 
Można stosować dwa do trzech razy w tygodniu pod prysznicem, na mokre ciało. Delikatnie wmasować okrężnymi ruchami i po krótkie chwili dokładnie spłukać. 
Składniki: Maris Sal, Coffea Arabica (Coffee) Seed Powder, Parfum, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil.
Peeling do ciała Coffee&Mango o zmysłowym zapachu kawy i mango z olejkiem jojoba. Dzięki peelingowi skóra stanie się gładka, a zmysły odprężone.
Peeling do ciała coffee & mango marki Isana z naturalną solą morską i drobnym proszkiem kawowym uwodzicielsko pachnie egzotycznym mango i lekką nutką kawy. Formuła z olejem jojoba delikatnie usuwa martwy naskórek i pozostawia uczucie gładkiej i miękkiej skóry.
Składniki: Maris Sal, Coffea Arabica (Coffee) Seed Powder, Parfum, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil.
Peelingi są zapakowane w saszetki; po 40 g; każda z nich kosztuje około 4 złotych. Są dostępne oczywiście w sieci Rossmann.  
Saszetki ładnie się prezentują, patrząc na opakowania już myślałam  cudownym zapachu. Lubię kawę, kokos i mango, które akurat najmniej dla mnie pachnie, ale jednak jest w nim coś cudownego. 
Ogólnie peelingi wyglądają prawie identycznie. Drobne ziarenka jakby fusów kawy i ... piasku. Tak to odbieram. 
Zmysłowy zapach kawy i kokosa z olejkiem jojoba jest dla mnie drobniejszy, a peeling o zapachu kawy i mango nieco grubszy, ale jednocześnie dalej drobny. 
Nie są to grube peelingi, które miałam okazję poznać. Przez to są bardzo delikatne. Oba zapachy przypadły mi do gustu. 
Jednak, jeśli miałabym wybierać wolałabym kokos z kawą. Ta wersja zdecydowanie mocniej pachnie. 
Działanie określiłabym podobne. Każdy z nich efektownie peelinguje skórę i pozostawia świeży zapach.
Ilość dość spora, bo niewiele wystarczy na jedno zużycie. Ja przełożyłam peelingi do dwóch małych słoiczków, aby nie zawilgły i zapach się nie ulatniał. 
Dzięki temu mogłam spokojnie używać kilka razy.
Bardzo dobrze się u mnie sprawdziły. Nie mam nic do zarzucenia. Świeży i bardzo naturalny zapach każdego peelingu spodobał mi się. 
Skóra po użyciu była mocno wypielęgnowana, gotowa na wszelakie balsamy. Nic mnie nie podrażniło. Generalnie jestem na tak. Skóra pozostaje nawilżona, miękka, ale nie tłusta.
Bardziej jednak polecam peeling do ciała o zmysłowym zapachu kawy i kokosa z olejkiem jojoba. To ze względu na mocniejszy zapach. Choć oba zapachy są przyjemne to ja wolę ten słabszy postawić na drugim miejscu. 
Miałyście już okazję poznać Isana peelingi do ciała? 

30 komentarzy

  1. great!!I should try them!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Widziałam je w Rossmannie, ale jakoś mnie nie kusiły :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie miałam okazji ich użyć, ale dobrze wiedzieć, że działają i nie są "zdzierakami".

    OdpowiedzUsuń
  4. miałam oba ale mnie nie zachwyciły...

    OdpowiedzUsuń
  5. Już kilkukrotnie widziałam te peelingi na blogach. Musze się w końcu skusic tym bardziej, że są o moich ulubionych zapachach kosmetyków :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie wypróbuj, jestem ciekawa Twojej opinii :)

      Usuń
  6. Lubię kosmetyki z kawową nutą zapachową. Przy okazji skuszę się na ten kawowo-kokosowy peeling.Pozdrswiam cieplutko ☀️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz, pozdrawiam ciepło.

      Usuń
  7. Witam serdecznie ♡
    Nie miałam tych peelingów, ale wiele o nich słyszałam i zazwyczaj były to pozytywne i ciepłe opinie :) Sama jednak nie próbowałam, bo mam peeling w zapasie ^^ Jednak na pewno prędzej czy później poznam je bliżej :) Lubię markę isana, jest tania i dobra. Jedynie dezodoranty mi od niej nie pasują a tak zazwyczaj trafiam na perełki :) Świetny wpis i super recenzja!
    Pozdrawiam cieplutko ♡

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj dezodoranty też mi nie pasują. Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  8. Kawa i kokos, trafiłaś w mój gust :) nie przepadam natomiast za tak sypką formą peelingu :(

    OdpowiedzUsuń
  9. Chciałam je kiedyś kupić, ale ostatecznie zrezygnowałam. Takie saszetki mogą się fajnie sprawdzić na wyjazd :)

    OdpowiedzUsuń
  10. I love using scrubs. I would like to try them. Thanks for sharing.
    I hope you'll visit my blog soon. Have a good week!

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam peelingi kawowe, ale dawno już żadnego nie kupowałam. Robię sama :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również często robię sama, ale od czasu do czasu skuszę się na taki gotowy :)

      Usuń
  12. Przy mojej naczynkowej cerze mogłyby być za mocne. Używam peelingu enzymatycznego.

    OdpowiedzUsuń
  13. Wiem, że trudno w to uwierzyć, ale jeszcze nie używałam kosmetyków Isany :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To masz sporo do nadrobienia, są tam prawdziwe perełki :) Polecam :)

      Usuń
  14. Ten mango brzmi dobrze ❤

    OdpowiedzUsuń