"Podaruj rozdwojonym końcówkom tylko kilka kropli olejku do włosów Nature Box. Wegańska formuła z tłoczonymi na zimno olejami chroni i pielęgnuje włosy już od pierwszej aplikacji. Certyfikowana formuła Cosmos Natural nie zawiera silikonu i posiada 100% składników pochodzenia naturalnego. Dodatkowo butelka jest wykonana w 98% z tzw. 'Social Plastic', więc dbasz o środowisko."
Pojemność 70ml za około 22 złote. Teraz jest promocja za 15 złotych w Hebe.
Składniki: Hydrogenated Ethylhexyl Olivat,Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil,Caprylic/Capric Triglyceride,Hydrogenated Olive Oil Unsaponifiables,Argania Spinosa Kernel Oil,Parfum (Fragrance),Linalool,Benzyl Alcohol,Methyl Benzoate,Benzoic Acid.
Składniki: Hydrogenated Ethylhexyl Olivat,Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil,Caprylic/Capric Triglyceride,Hydrogenated Olive Oil Unsaponifiables,Argania Spinosa Kernel Oil,Parfum (Fragrance),Linalool,Benzyl Alcohol,Methyl Benzoate,Benzoic Acid.
Opakowanie to plastikowa buteleczka z pompką, która cały czas świetnie się sprawowała. Kolor buteleczki spoko, a etykieta bardzo mi się spodobała.
Olejek jest przezroczysty, ma typową konsystencję olejku, pachnie delikatnie. Ja go z początku nie używałam tylko na końcówki. Przyznam szczerze, że tak od połowy włosów go nakładałam. Robiłam koczka i część włosów układałam tak, aby to ukryć. A jednocześnie olejek miał zadanie do zrobienia. Miałam nadzieję, że nawilży moje włosy i poprawi ich stan. Dlatego też olejek stosowałam często i zawijałam włosy w kłębuszek, aby się regenerowały.
To był bardzo dobry pomysł.
Jaki efekt uzyskałam?
Bardzo zależało mi na końcówkach, bowiem bałam się ich rozdwajania, a obcinanie ich średnio mi się marzyło. Dlatego dbałam o nie szczególnie.
I udało się o nie zawalczyć z tym olejkiem Nature Box.
Nie dość, że pielęgnacja jest przyjemna - ach ten zapach. To jednak dość łatwa sprawa. Codzienne rytuały z nakładaniem dały wspaniały efekt.
Jestem mega zadowolona.
Włosy nie tylko zadbane, ale i miękkie. Nie tylko końcówki. Bo troszkę więcej nakładałam tego olejku, jak wspomniałam wyżej.
Super kuracja! A niby takie małe opakowanie, a jak wydajne. Jest na końcówki, a ja je stosowałam na więcej i udało mi się doprowadzić do lepszego stanu moje włosy. Bardzo jestem zadowolona.
Przy regularnym farbowaniu jest to super sprawa. I warto mieć go pod ręką, aby pomóc swoim włosom, gdy są suche, zniszczone i potrzebują pomocy.
Polecam sprawdzić osobiście, Nature Box, olejek arganowy.
Już go miałyście? Co w ogóle sądzicie o tej marce, bo ja tu opisuję pierwszy mój kosmetyk z tej marki. Może inny olejek do włosów polecacie?
Może macie jakiś hit z Nature Box, który mi zaproponujecie do sprawdzenia?
16 komentarzy
Great review. Looks like a product worth trying.
OdpowiedzUsuńSuper:)
UsuńNigdy nie używałam tego kosmetyku. Na razie nie planuję go kupować, ale jeśli zajdzie potrzeba, będę mieć go na uwadze. :)
OdpowiedzUsuńRozumiem, pozdrawiam serdecznie :)
UsuńI'd like to try the hair oil too.
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo :)
UsuńPrezentuje się ciekawie.
OdpowiedzUsuńWarto go poznać :)
UsuńNigdy go nie miałam, ale używanie i wykańczanie olei jest dla mnie strasznie męczące i długie :P
OdpowiedzUsuńOoO, to nie chcę Cię męczyć ;)
UsuńBardzo mnie zaciekawił ten olejek, używam obecnie podobnego z Only bio, ten też chciałabym wypróbować 😊
OdpowiedzUsuńZ Only Bio ja chciałabym wypróbować.
Usuńprzy takich produktach, zawsze się boję że obciążą włosy...
OdpowiedzUsuńTrzeba zacząć od minimalnej porcji, obserwować. Myślę, że dają więcej dobrego i włosy się odwdzięczą za ich stosowanie.
UsuńTeż nie chciałabym obcinać swoich końcówek, mam już włosy dosyć długie i chciałabym tę długość zachować, dlatego tak, jak Ty staram się dbać o nie jak tylko mogę. Olejek zapisuję na listę zakupową, chętnie przetestuję, gdy skończy się mój obecny. :)
OdpowiedzUsuńA jaki obecnie używasz?
Usuń