Dzisiaj maseczka na blogu. Zauważyłam, że w grudniu żadnej nie pokazałam. A robię je na bieżąco, nie zawsze oczywiście robiąc zdjęcia. Po prostu to uwielbiam. Sprawdzam, testuję. Zapraszam do dalszej części notki.Cien prosto z Lidla, maseczka energizująca z biowitaminą C i fitotauryną przywracająca blask oraz redukująca oznaki zmęczenia. Efektem ma być wyjątkowo promienna i odżywiona skóra.
Zmniejsza widoczne oznaki zmęczenia, przywraca skórze zdrowy blask, odżywia i poprawia nawilżenie. Zawiera biowitaminę C. pozyskiwaną ze śliwki kakadu, która delikatnie rozjaśnia skórę oraz zmniejsza widoczność przebarwień. Dzięki zawartości fitotauryny cera otrzymuje energię potrzebną do regeneracji. Dodatkowo olej z karotki odżywia koloryt skóry.
Maseczka ma pojemność 10ml i kosztuje około złotówki.
Dostępna oczywiście w Lidlu.
Sposób użycia: nałóż równomierną warstwę maseczki na oczyszczoną skórę twarzy, szyi i dekoltu, wykonując masaż i omijając okolice oczu. Pozostaw na około 5-10 minut, po czym zmyj ją letnią wodą. Maseczka do użytku jednorazowego, polecana do regularnego stosowania 2,3 razy w tygodniu.
Maseczka pachnie pięknie, świeżo i mega owocowo. Coś wspaniałego. Nie jest nachalnie, ale bardzo przyjemnie. I tak lubię. Jak coś tak cudownie pachnie, to aplikowanie jest super miłe. A maseczki uwielbiam.
Konsystencja jest gęsta, budyniowa, koloru kremowego.
Samo opakowanie wiele dobrego wyrażało. Energia bije na kilometr. Maseczka energizująca w sumie jak ma działać? Może ta nazwa to marketingowy chwyt?
Może być. Jednak w moim odczuciu tak nie jest.
Ta nazwa ma bardzo dużo w działaniu. Naprawdę, jestem tego świadkiem.
Nic nie szczypie, nie podrażnia, na koniec nic się złego nie dzieje.
Efekt jest taki, że skóra pozostaje zadbana, nawilżona, odżywiona.
Zdrowy blask i zmniejszenie zmęczenia jest bardzo widoczne. I tego trzeba. Tego potrzebuję każdego dnia.
Myślę, że Wy też na coś takiego liczycie. Nałożyć maskę i cieszyć się jej działaniem. Szczerze ta maseczka jest idealna na domowe spa.
Już myślałam, że z Cien w Lidlu nie znajdę nic tak obiecującego, a jednak. Bardzo się cieszę z działania. Ponownie kupię w wielką przyjemnością.
Już ją miałyście?
6 komentarzy
Zwrócę na nią uwagę przy najbliższych zakupach.
OdpowiedzUsuńJak będę w lidlu to na nią zerknę :D
OdpowiedzUsuńChętnie ją kupię i sprawdzę na sobie :)
OdpowiedzUsuńThank you, Kasia! Happy December!
OdpowiedzUsuńJa tak samo jak Ty bardzo lubię maseczki do twarzy. W czwartek myślę wybrać się do Lidla na zakupy, rozejrzę się za nią :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i Wesołych Świąt! :))
Wieki nie robiłam sobie żadnych maseczek! Ależ za tym tęsknię!
OdpowiedzUsuń