Silver Mask - Bielenda - SHINE BOOSTER. Czyli srebrna maseczka w płachcie dzisiaj na moim blogu. Intensywne rozświetlenie z witaminą C, perłą oraz srebrem koloidalnym. Jak się sprawdziła u mnie? O tym poniżej. Zapraszam serdecznie.
To podobno rozświetlający i nawilżający koktajl zaserwowany w luksusowym i olśniewającym stylu. Nasycona składnikami rozświetlającymi i pielęgnacyjnymi maseczka sprawi, że Twoja skóra będzie odświeżona, nawilżona i pełna zdrowego blasku. Receptura zawiera skuteczne połączenie aktywatorów promiennej i zadbanej skóry: witamina C - wykazuje działanie rozświetlające i przywracające skórze blask. Perła - wspomaga nawilżanie naskórka. Srebro koloidalne – wspiera regenerację naskórka. Maska kosztuje około 8 złotych.
Skład: Water, Panthenol, Propanediol,Glycerin, Argania Spinosa Kernel Oil, Pearl Powder, 3-O-Ethyl Ascorbic Acid, Silver (nano), Sodium Hyaluronate, C10-18 Triglycerides, Phytosterols, Tocopherol, Beta-Sitosterol, Squalene, Ascorbyl Palmitate, Glycine Soja (Soybean) Oil, Xanthan Gum,Methylparaben, Benzyl Alcohol,Parfum (Fragrance),Limonene.
Saszetka jest w kolorze srebrnym. Wygląda zachęcająco. Byłam bardzo ciekawa jej działania. Dawno nie miałam płachty. Dawniej za taką formą nie przepadałam, ale kiedyś się przekonałam. Witamina C dla skóry też sprawiła dobre wrażenie na mnie. Wybaczcie, musiałam oczka zasłonić, bo smutne.
Maska jest w kolorze srebrnym, przypomina folię aluminiową, a nawet taką folię, którą zakłada się na szybę w aucie - chodzi o ochronę latem przed słońcem. Tyle, że jest cienka jak folia kuchenna.
Pachnie subtelnie, kwiatowo, w sumie zwyczajnie, ale naturalnie, co jest ważne. Nie ma problemu z jej ułożeniem. Jest sporo substancji odżywczej i resztę z opakowania warto rozsmarować w skórę szyi. Kojący i miły efekt.
Nie ma szału, jakiegoś efektu wow. Maska nie podrażniła mojej skóry, zadbała i nawilżyła, ale nie jakoś specjalnie. Skóra się nie lepiła po niej, była miękka, odżywiona. Zapach po chwili się ulotnił.
Nie wiem sama dlaczego spodziewałam się czegoś więcej. Bo niby okej, a jednak nie do końca. Bardzo sobie cenię Bielendę, ale tej maseczce już podziękuję. Nie skuszę się ponownie. Wy już znacie tę srebrną maskę?
7 komentarzy
Ta srebrna płachta jak dla mnie jest odstraszająca 👽
OdpowiedzUsuńHa ha! Dobre :)
UsuńSkoro ta maseczka Cię nie przekonała, to nie będę jej kupować.
OdpowiedzUsuńWiem, że bardzo cenisz moje opinie, pozdrawiam :)
UsuńWhat a unique mask! This looks great!
OdpowiedzUsuńthe creation of beauty is art.
Thanks :)
UsuńNice Post
OdpowiedzUsuńThanks