MARION WILD&TROPIC - REGENERACJA

Maska na tkaninie Marion Wild&Tropic - Regeneracja. Karambola i jagody acai. O tym dzisiaj parę słów na moim blogu. Bo uwielbiam maseczki. Jesienną porą jeszcze bardziej. Zapraszam serdecznie. 

Saszetka z maseczką Marion pięknie wygląda. Kolory na opakowaniu bardzo mi się podobają. Róż, panterka, biel, no cudownie to się prezentuje. Wild&Tropic maska na tkaninie - regeneracja. Wydaje się idealna na domowe spa. 

Jedna saszetka kosztuje około 6 złotych. 

Regenerująca maseczka Wild&Tropic Marion na tkaninie zawiera ekstrakt z karamboli oraz jagód acai. Ma niepowtarzalny nadruk. Mnie osobiście ten print się nie podoba. Jest zbyt ponury, za ciemny. Zdecydowanie wolę już zwykłe, białe tkaniny. Mój piesek dziwnie się na mnie patrzył, a jak chciałam podejść to uciekał przede mną. 

Płachtę z początku ciężko jest rozłożyć. Jest zaplątana, cienka i delikatna. Mocno nasączona substancją regenerującą. Po nałożeniu dobrze się trzyma, fajnie przylega do skóry. Ma delikatny zapach kwiatowy, który po chwili mija. 

Nic nie szczypie, nie podrażnia. Miłe uczucie powiem Wam. Trochę chłód czuć na skórze, co jest bardzo przyjemne. Maska nie zsuwała się, naprawdę świetnie się trzymała. 

Skóra została zregenerowana, była napięta. Cała substancja się wchłonęła po zdjęciu tkaniny. Lekko się lepiła, ale to minęło. Ja z efektu byłam zadowolona. Tak więc działanie na plus, ale ten nadruk nie bardzo. Znacie już tę tropikalną maskę?