Witam się z Wami dzisiaj z recenzjami mydełek Barwa Cosmetics w kostce. Jest zwykłe szare mydło, hipoalergiczne i kremowe oraz aloesowe. Jak wypadły? O tym w dalszej części mojej notki. Zapraszam serdecznie.
Hipoalergiczne tradycyjne szare mydło Barwa Cosmetics. To tradycyjne polskie szare mydło. Idealne dla osób wrażliwych. Nie podrażnia, nie szkodzi.Mydełko nie zawiera sztucznych barwników ani kompozycji zapachowej. Mydełko zapakowane w szary papier. Ma 100g i kosztuje około 2 złotych za sztukę. Bezzapachowe, delikatne, świetnie się pieni. Nie będę się więcej rozpisywać, bo już jest recenzja na moim blogu tutaj. Jak ktoś przeoczył to zapraszam. Kremowe i aloesowe mydełka również mają 100g, ale kosztują około 3 złotych. Już ich opakowania są inne, bo w kolorze, mydełka zapakowane są w śliski papier. Kremowe mydełko zapakowane jest w lekko brązowy papier, a aloesowe w zielony. Napisy na opakowaniach są białe.
Baza mydlana obu mydełek jest 100% naturalna stworzona na bazie oleju palmowego. Jak wiecie jestem fanką mydełek w kostce i zawsze mam takie na umywalce w łazience. Barwa Cosmetics to dla mnie naturalne mydełka. Tak też było tym razem. Zazwyczaj miałam te szare mydełko wyżej wspomniane.
Skusiłam się no te wersje, bo chciałam je poznać. Barwa Cosmetics kojarzy mi się miło zawsze. Nie zawiodły mnie te nowo poznane mydełka. Odświeżenie to totalny sztos, nie wysuszają skóry - co jest bardzo ważne. Pozostawiają świeży zapach na skórze. Nie nawilżają tak jak podaje producent, bo potrzeba balsamu, kremu do rąk po użyciu. Jednak z tym można się liczyć. I nie jest to jakiś problem.
Ja ogólnie oceniam je bardzo dobrze. I jestem pewna, że zakupię je ponownie. Jeśli miałabym wskazać, które bardziej przypadło mi do gustu to nie wiem. Oba mi się spodobały. A właściwie trzy mydełka do Barwy.
Kremowe mydło pachnie delikatnie, jest białe, świetnie się pieni i bardzo dobrze odświeża. Podoba mi się zapach, bo jest bardzo naturalny. Zawiera glicerynę, która ma za zadanie wygładzać i nawilżać skórę. Dodatkowo ma nawilżać i koić podrażnienia.
To aloesowe mydełko ma za zadanie myć, pielęgnować, nawilżać intensywnie chroniąc przed wysuszeniem. Ekstrakt z aloesu -koić podrażnienia i regenerować naskórek. Również jest białe, dobrze się pieni i pachnie naturalnie. Doskonale odświeża. Baza mydlana obu mydełek jest 100% naturalna stworzona na bazie oleju palmowego. Jak wiecie jestem fanką mydełek w kostce i zawsze mam takie na umywalce w łazience. Barwa Cosmetics to dla mnie naturalne mydełka. Tak też było tym razem. Zazwyczaj miałam te szare mydełko wyżej wspomniane.
Skusiłam się no te wersje, bo chciałam je poznać. Barwa Cosmetics kojarzy mi się miło zawsze. Nie zawiodły mnie te nowo poznane mydełka. Odświeżenie to totalny sztos, nie wysuszają skóry - co jest bardzo ważne. Pozostawiają świeży zapach na skórze. Nie nawilżają tak jak podaje producent, bo potrzeba balsamu, kremu do rąk po użyciu. Jednak z tym można się liczyć. I nie jest to jakiś problem.
Ja ogólnie oceniam je bardzo dobrze. I jestem pewna, że zakupię je ponownie. Jeśli miałabym wskazać, które bardziej przypadło mi do gustu to nie wiem. Oba mi się spodobały. A właściwie trzy mydełka do Barwy.
Nie ściągają skóry, są wydajne. Ich subtelne zapachy nie drażnią, a wręcz przeciwnie. Są wygodne w użyciu, dobrze trzymają się w dłoni, nie wyślizgują się. Będę chętnie do nich powracać, albo szukać nowych wersji. A Wy skusicie się? Czy Was zachęciłam do mydełek w kostce? Wiem, że wiele z Was nie przepada za taką formą mydła. A może jednak spróbujecie?
14 komentarzy
Może kiedyś kupię sobie to mydełko.
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię mydła w kostce, najczęściej stawiam na te naturalne. Miałam kiedyś od nich mydło, ale niezbyt się u mnie sprawdzało.
OdpowiedzUsuńDawno nic od nich nie miałam :)
OdpowiedzUsuńThanks for your sharing:)
OdpowiedzUsuńThese look so wonderful! I hope you're having a great week so far <3
OdpowiedzUsuńthe creation of beauty is art.
Te mydełka mają tak ładne opakowania, że to dla mnie już wystarczający powód, żeby je kupić 😀
OdpowiedzUsuńZ tych mydełek miałam tylko szare i dobrze je wspominam. Ciekawią mnie pozostałe, a szczególnie aloesowe. :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za mydłami w kostce 😀
OdpowiedzUsuńJak dla mnie, warto kupić. Rozejrzę się u nas za tymi mydełkami :)
OdpowiedzUsuńJa z kolei nie lubię innych mydeł, jak tylko te w kostce. Chyba chętnie bym spróbowała jak się sprawują :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tą markę, ale neistety nie przepadam za mydłem w kostce.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ich mydełka :)
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbuję :) Mydełek tej firmy jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuń"Mi Noche Estrellada" é um livro de Olalla Pons. A obra geralmente é uma combinação de poesia e narrativa, explorando temas profundos e emocionantes.
OdpowiedzUsuń