Tym razem recenzja koreańskiej maseczki w płachcie The BeautyDept. Przeznaczona jest do wszystkich rodzajów skóry. Pink clay & Rose. Zapraszam na dalszą część mojego wpisu.
Różowa saszetka wygląda zachęcająco. The Beauty Dept Clay Dipped Sheet Mask czyli maseczka w płacie z glinką różową oraz różą. Czyli opakowanie już zdradza co jest w środku. Kosztuje około 7 złotych i jest dostępna w Action Polska.
1,2-HEXANEDIOL, BUTYLENE GLYCOL, CITRIC ACID, ETHYLHEXYLGLYCERIN, ILLITE, KAOLIN, PARFUM, POLYGLYCERYL-10 LAURATE, ROSE EXTRACT, SODIUM PHYTATE, XANTHAN GUM.
Maska ma za zadanie oczyścić skórę dzięki zawartości różowej glinki i ekstraktu z róży. Maseczka minimalizuje pory i zanieczyszczenia, bez wysuszania. Po użyciu maseczki skórą będzie nawilżona i miękka. Rezultat użycia tej koreańskiej maseczki w płachcie: czysta i promienna skóra twarzy.
Maseczka jest mocno nasączona. Trzeba uważać przy otwieraniu, mi poleciało trochę tej substancji na szafkę. Nie powiedziałabym, że to kolor różowy, bardziej taka brudna płachta. Łatwo można ją rozplątać. Lekko się zsuwa jednak z twarzy. Nie zauważyłam efektu oczyszczenia, nawilżenia czy zmniejszonym porów. Ta płachta nic nie dała. Skóra się nie lepi po zdjęciu, ale trzeba ją porządnie umyć, bo zostawia jasne ślady. Jedynie tyle, że ta maseczka nie wysuszyła skóry. Nie podrażniła mnie, nie wywołała alergii. Nie polecam w sumie. Nie było żadnego pozytywnego efektu, nic obiecanego przez producenta.
Miałyście jakąś godną polecenia maseczkę z różową glinką?
9 komentarzy
Chyba nic z różową glinką nie miałam, zwykle stosuje z zieloną. U mnie na test czeka " złota" koreańska maseczka kupiona w Hebe 😀
OdpowiedzUsuńDziękuję ci za recenzję. Nie wiem ale czy się skusze :D może kiedyś wypróbuję na sobie :D
OdpowiedzUsuńThanks for your review
OdpowiedzUsuńdawno nie używałam żadnej maseczki :O
OdpowiedzUsuńI appreciate your honest review on this mask!
OdpowiedzUsuńthe creation of beauty is art.
Lubię różową glinkę :D
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji jej używać. Jeszcze :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię glinki, ale w wersji do samodzielnego rozrobienia - nie przepadam za płachtami, nie są w moim rytmie eko :(
OdpowiedzUsuńNie przepadam za glinkami 😀
OdpowiedzUsuń